Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Nana - streszczenie

zaczęli wzdychać zawiedzeni, gdy wtem gdzieś z parteru dobiegł głos: „Bajeczna!”. Powiedział to młodziutki, jasnowłosy chłopak, który rozpalony wytrzeszczał oczy na Nanę. Wszyscy zaczęli dostrzegać, że dziewczyna jest jednak urocza i zabawna. Koniec sceny był mniej porywający, wreszcie skończyła się część pierwsza, wszyscy wyszli na przerwę. Głosy były różne, niektórzy powtarzali: „Okropna”, inni: „Wspaniała”. La Faloise uznał, że Nana jest ładna, powinna jednak szkolić głos. Niektórzy twierdzili, że spektakl będzie kompletną klapą.


Rozpoczął się akt drugi. Dekoracją było wnętrze „Czarnej Kuli”, przedmiejskiej spelunki. Postacie w maskach karnawałowych śpiewały wesołą piosenkę. Numer ten tak rozbawił publiczność, że aktorzy musieli bisować. Bogowie w spelunce dla niepoznaki byli przebrani. Akcja toczyła się dalej. Wulkan uganiał się za Wenerą, która weszła przebrana za handlarkę ryb. Nana, biała, pulchna i mocna w gębie świetnie pasowała do tej roli. Tak podbiła publiczność, że zupełnie nie zwracała uwagi na Różę Mignon. Rozpoczęła się kolejna przerwa, a po niej akt trzeci. Dekoracje przedstawiały tym razem grotę na stokach Etny, wydrążoną w kopalni srebra. Diana umawiała się z Wulkanem, który miał udać, że wyjeżdża, by ustąpić Marsowi i Wenus miejsca. Na scenie ukazała się Wenus – „Dreszcz przebiegł przez salę. Nana była naga. Ukazywała swą nagość spokojnie i zuchwale, pewna wszechmocy swego ciała. Otulała ją tylko gaza. Krągłe ramiona, piersi amazonki o różowych pękach sterczących i sztywnych jak lance, szerokie biodra kołyszące się lubieżnie, uda bujnej blondyny, wszystkie wdzięki jej ciała wyzierały z powiewnej, białej jak piana tkaniny. Spowijał ją jedynie płaszcz włosów. Była to Wenus wyłaniająca się z fal morskich”. Mężczyźni patrzyli z napięciem, dziewczyna



Komentarze

    5 + 2 =